Celowo w ostatnich tygodniach nie komentowaliśmy rozwoju naszego sporu z miastem Czeski Cieszyn, organizatorem Międzynarodowej Konferencji Straży Miejskich (23-25.10.2024), który prowadzimy w związku z przywłaszczeniem i publikacją naszych autorskich tekstów. Widzimy co prawda pewną oznakę gotowości do porozumienia ze strony miasta w postaci częściowej zmiany treści na stronie internetowej wspomnianej konferencji, z uzasadnieniem, które do nas skierowano: „W celu eliminacji potencjalnych nieporozumień, dochodzi – ponad zakres naszych obowiązków – do modyfikacji naszej strony internetowej tak, aby zachować prestiż organizowanej przez nas konferencji".

Przede wszystkim jednak, aby „zachować prestiż konferencji”, szczególnie, że odbywa się ona pod patronatem prezydenta Republiki Czeskiej Petra Pavla i innych znaczących osobistości, jak to wynika z rozesłanych zaproszeń. Nie chcemy, aby nas oskarżano o to, że „robimy sobie PR z konferencji w Czeskim Cieszynie”, „celowo ją medializujemy i tabloizujemy”, „próbujemy oczernić miasto i konkurencyjną firmę” i diabli wiedzą, co jeszcze pada w tych różnych komentarzach. Dlatego też pozostawiamy w ostatnich dniach kolejne pytania mediów, z ich pewnym zrozumieniem, bez obszernych komentarzy. Być może właśnie dlatego konferencja w Czeskim Cieszynie odbyła się ku zadowoleniu uczestników, a przede wszystkim organizatorów, bez zbędnych stresów, kto, kiedy i o co zapyta...

Na samym początku całej „afery” udowodniliśmy, że nasze teksty zostały skopiowane i musieliśmy nieco postraszyć wezwaniem przedsądowym. Nie uzyskaliśmy co prawda przeprosin, ale pewnym zadośćuczynieniem było to, że „ponad zakres swoich obowiązków” organizatorzy ostatecznie dostosowali „swoje teksty” tak, aby nie były tak rażąco podobne do oryginałów. Nie ma sensu tego dalej roztrząsać.

Jesteśmy realistami, zapewne jak większość wokół nas, i zdajemy sobie sprawę, że zwrócenie się dziś do sądu w jakiejkolwiek sprawie oznacza kilkuletnią udrękę. Tego nie potrzebujemy; wolimy poświęcić naszą energię pozytywniejszym i przyjemniejszym tematom, i dlatego nie domagamy się już nawet tych przeprosin. Wiecie dlaczego?

Nasza filozofia firmowa opiera się na podejściu: uczciwość, poszanowanie umów i odpowiedzialność społeczna. Trzymamy się zasady, że nie kłamiemy, działamy z szacunkiem i pokorą. Świadczą o tym nasze działania, i to nie mówimy tu tylko o „naszej” konferencji w Ołomuńcu. Jako lider rynku w dostarczaniu technologii informacyjnych dla straży miejskich i gminnych czujemy się zobowiązani do wieloletniego wsparcia i partnerstwa. Widzimy też, że ogólnie „afera” ta dotyka samych strażników. Bardzo nas to smuci, ale tym bardziej doceniamy wsparcie, jakie otrzymaliśmy od nich w ostatnich tygodniach, i dziękujemy za nie.

To właśnie to wsparcie ze strony społeczności zajmującej się bezpieczeństwem utwierdza nas w przekonaniu, że podjęliśmy słuszną decyzję na początku września, kiedy zgłosiliśmy swoje zastrzeżenia. Nie zamierzamy dalej prowadzić tego sporu, który – tak na marginesie – szkodzi nie tylko nam, ale i setkom strażników, których niektóre komentarze i „komunikacyjne skróty” wrzucają do jednego worka. Z pewnością także w Czeskim Cieszynie jest wielu uczciwych strażników i urzędników, którym owe Vox populi nie są miłe.

Przepraszamy, ale dalszego ciągu nie będzie. Wierzymy w to.